piątek, 29 sierpnia 2008

Muzodajnia i microsoftowskie DRM... Argh...

Mając telefon w MixPlusie, postanowiłem skorzystać z oferty Muzodajni. Dla próby pobrałem piosenkę Rihanny - “Umbrella”. Na Linuksie nie ma jakichkolwiek szans by otworzyć tą muzykę. Musiałem uruchomić Windows XP na Virtualboksie by posłuchać, a i tak mnie nie ominęły perypetie z Licencjami i aktualizacjami - najpierw aktualizacja WMP do wersji 11, restart maszyny, a następnie zabawa z licencjami, która się skończyła wizytą w Knowledge Base, w sprawie “aktualizacji silnika DRM”. Łącznie 30 minut zabawy, w celu bycia “legalnym” i “fair”.

Mamy być w porządku wobec tych, co tworzą muzykę. Choć jest to dosyć trudne, płacisz i jeszcze dostajesz produkt który odtworzysz w jedynym słusznym odtwarzaczu, pod jedynym słusznym systemem. Hmmm… Wolę posłuchać za darmo na wrzucie albo ściągnąć z ed2k, niż płacić za niedoróbkę.

I jak ja mam być tu fair wobec wytwórni i artystów, jednocześnie nie stając się masochistą? Odpowiedzcie sobie sami…