Ubuntu jest proste - to trzeba przyznać. Jednak bezbłędne nie jest. Poniżej opiszę parę nieciekawych możliwych scenek z Ubuntu 7.10 w roli głównej.
1. WiFi
Kabli w domu mam wystarczająco dużo, więc postanowiłem połączyć się z routerem za pomocą adaptera WiFi(tego co się dostaje razem z Liveboksem). Zostaje automatycznie wykryty i zainstalowany w ciągu kilku sekund. Działa. Po chwili "zonk" - Ubuntu twierdzi, ze klucz sieciowy zły. No nic - wyłączę zabezpieczenie hasłem. Dalej nie działa. Co jest grane? Jednak dalej muszę używać kabla...
2. Bluetooth
Sytuacja identyczna do opisanej powyżej: niby działa, ale z żadnym telefonem się nie łączy. Kolejny raz "Skazany na Kabel"?
3. Zmiana karty graficznej
Moja karta(wiekowa) postanowiła odmówić posłuszeństwa - po prostu się spaliła i monitor pokazywał albo artefakty, albo się nie zapalał. Dobrze, że miałem zintegrowaną. Wyciągnąłem starą kartę, monitor podłączam do zintegrowanej, odpala Ubuntu i... pokazuje się moja "kochana" konsola. sudo dpkg-reconfigure xsever-xorg pomogło na ten problem.
4. Flash Player
W managerze pakietów jest opcja doinstalowania Flash Playera do Firefoksa. Cóż z tego skoro nie działa - musiałem ręcznie instalować.
Jak widać, Ubuntu ma problemy jak każdy system, tyle że w Ubuntu wiadomo co jest nie tak zrobione i wystarczy to tylko poprawić. Nie funduje w najmniej odpowiednim momencie BSODa albo innego errora bez przyczyny...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Oczywiście w żadnej innej dystrybucji w/w. problemy nie występują. Ubuntu a-feee
Prześlij komentarz