czwartek, 17 stycznia 2008

Ubuntu - parę rzeczy nie jest w porządku...

Ubuntu jest proste - to trzeba przyznać. Jednak bezbłędne nie jest. Poniżej opiszę parę nieciekawych możliwych scenek z Ubuntu 7.10 w roli głównej.

1. WiFi

Kabli w domu mam wystarczająco dużo, więc postanowiłem połączyć się z routerem za pomocą adaptera WiFi(tego co się dostaje razem z Liveboksem). Zostaje automatycznie wykryty i zainstalowany w ciągu kilku sekund. Działa. Po chwili "zonk" - Ubuntu twierdzi, ze klucz sieciowy zły. No nic - wyłączę zabezpieczenie hasłem. Dalej nie działa. Co jest grane? Jednak dalej muszę używać kabla...

2. Bluetooth

Sytuacja identyczna do opisanej powyżej: niby działa, ale z żadnym telefonem się nie łączy. Kolejny raz "Skazany na Kabel"?

3. Zmiana karty graficznej

Moja karta(wiekowa) postanowiła odmówić posłuszeństwa - po prostu się spaliła i monitor pokazywał albo artefakty, albo się nie zapalał. Dobrze, że miałem zintegrowaną. Wyciągnąłem starą kartę, monitor podłączam do zintegrowanej, odpala Ubuntu i... pokazuje się moja "kochana" konsola. sudo dpkg-reconfigure xsever-xorg pomogło na ten problem.

4. Flash Player

W managerze pakietów jest opcja doinstalowania Flash Playera do Firefoksa. Cóż z tego skoro nie działa - musiałem ręcznie instalować.

Jak widać, Ubuntu ma problemy jak każdy system, tyle że w Ubuntu wiadomo co jest nie tak zrobione i wystarczy to tylko poprawić. Nie funduje w najmniej odpowiednim momencie BSODa albo innego errora bez przyczyny...